Miałam w głowie tylko jedną wizję : hot dwa tygodnie z Kurkiem . Ale czeka nas jeszcze przelot czego moja "mała kruszynka" łatwo nie zniesie ... Postanowiłyśmy z Patrycją że wyjdziemy do galerii w okolicy na zakupy przed wyjazdem. Ubrałyśmy się i wyszłyśmy . Cały czas myślałam o naszej kochanej kadrze i nie mogłam doczekać się wylotu . Po obejściu H&M 'u , House'a , Cropp'a poszłyśmy na jakiegoś fastfooda do Mc . Od razu zobaczyłam Martynę - ową blondynkę z naszej drużyny , która była wplątana w aferę z Kubiakiem ...Przywitałyśmy się. Jedząc kurczakoburgery z ostrym sosem rozmawiałyśmy z nią o naszym wylocie i poprosiłyśmy żeby zajęła się drużyną pod naszą nieobecność . Narazie nie chciałyśmy mówić o tym dziewczynom.Zjadłyśmy wspólnie resztę frytek , pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy na dalszy podbój sklepów. Kupiłyśmy tony koszulek , bo przy codziennej siłowni i treningach idą jak woda , a na mnie koszulki Bartka wiszą i nadają się tylko do spania . Zaszłyśmy do marketu po budynie , kisiele , frugo , żelki , milkę , placki na tortille i inne potrzebne składniki . Miałyśmy zamiar zostać u mnie na noc i zerwać nockę na filmach . Kupiłyśmy jeszcze czekoladowe babeczki i zabierałyśmy się do powrotu , kiedy spotkałyśmy Pawła . Widząc jego ogara po prostu serce mi się cieszy . "Cześć dziewczyny " , a na to melodyjne "Dobry Pawcio" z naszych ust . Powiedziałyśmy mu o wyjeździe . Ucieszył się , choć wiedziałam że na jego twarzy widnieje sztuczny uśmiech...Po prostu go przytuliłam nie patrząc na to że jest naszym nauczycielem również w szkole . Myślałam że nie odwzajemni uścisku ale o dziwo się pomyliłam. Powiedziałam mu do ucha tylko że szybko wrócimy .. chyba. Pożegnałyśmy się z nim i wróciłyśmy do mnie . Moi rodzice z bratem pojechali do babci na weekend . Włączyłyśmy pierwszy lepszy film w nowościach . Padło na "Magic Mike " . Film cudo , a jeszcze lepsze jest to że takie tyłeczki mamy na co dzień . Rzekłabym że jeszcze lepsze . Wyszłam do łazienki , bo chciałam się przebrać . Do łba wpadł mi głupi pomysł . Wpadłam do pokoju w koronkowej bieliźnie tańcząc jak striptizerka . Nie zauważyłam że Patrycja rozmawia z kimś przez skype . Rozmawiała z Kurkiem , Bartmanem , Igłą , Żygadłem i Winiarskim . Spaliłam raka , a Winiar powtarzał tylko "kocham tylko swoją żonę..." , na co mu Kurek "oczy precz , chyba że chcesz już nic więcej nie zobaczyć " Wszyscy zaczęli się śmiać a ja szybko się ubierać . xD Posiedziałyśmy razem z chłopakami i chwile pogadaliśmy . Na koniec rozmowy Żygadło sypnął " ojj Martyna , będziesz mi się po nocach zresztą pewnie nie tylko mi " na co Igła i Winiar odpowiedzieli twierdząco . Każdy z nich po kolei dostał placka w łeb od Kurka , a Bartman zaczął się śmiać jak jakiś dzikus tarzając się po podłodze. Zakończyliśmy rozmowę . Położyłyśmy się na łóżku , zgasiłyśmy światło .
- Kochasz go ? - zapytała
- Jeszcze pytasz? Świata poza nim nie widzę . Może dlatego że jest taki duży .
Wybuchnęłyśmy śmiechem . Czasami moje suchary są mistrzowskie.
- A ty ? Kochasz Zbyszka .?
- Kolejne głupie pytanie , nie muszę ci na nie odpowiadać .
***
Mijał dzień za dniem aż nadszedł dzień wylotu . Miałyśmy się spotkać ze wszystkimi na lotnisku. Szybkie śniadanie ,niezdarne pakowanie podręcznych toreb i wkońcu nerwowe wejście do auta . Droga , droga , droga . Nerwy mnie zżerały . Chciałam wkońcu wszystkich zobaczyć . Po godzinie byliśmy na miejscu . Zobaczyłam go , stał tyłem. Odwrócił się . Słońce oświetliło jego twarz na której pojawił się wielki uśmiech . Wyciągnął ręce w moją stronę co było dla mnie znakiem . Biegnąc skoczyłam na niego i wtuliłam się . Jego zapach , ciepło które od niego biło było najlepszym co mi się w życiu trafiło. Tak strasznie go kochałam i dziękowałam Bogu , że go mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz