niedziela, 9 września 2012
"...zlapal mnie jedna reka w talii , a druga lekko trzymal moja dlon..."
W ostatni dzień Andrea zaproponował nam mini bal. Chodziło o elegancki ubiór , wolne tańce i tak dalej. Na początku wszyscy go wyśmiali , ale potem stwierdziliśmy że możemy się zabawić w szlachtę i będzie fajnie. Dalej nam trochę szumiało w głowach , poszalałyśmy bez dwóch zdań. Obie schudłyśmy dość sporo , więc zrobiłyśmy sobie dzień w Mc. <3 Obżarte jak świnie doczłapałyśmy się do hotelu. Zrobiłyśmy tak zwane " z buta wjeżdżam " do pokoju naszych dwu metrowych przytulanek . "What's uuuup! <3" i wskoczyłam na Bartka , usiadłam na nim "okrakiem hahaha" i zaczęłam go całować . Jego zaskoczona mina była w tym wszystkim najlepsza . Postanowiliśmy wyjść do kina na LOL. Po filmie zahaczyliśmy o Efez i zjedliśmy po kebabie . Poleciałyśmy jeszcze do galerii widząc szyldy z wyprzedażami . Chłopaki nie mieli nic do gadania. Ale w zamian musiałyśmy iść z nimi do komputerowego... Poszłyśmy na kompromis. W końcu kupiłam moje przepiękne upatrzone buty w stradivariusie , do tego koronkową sukienkę w kolorze pudrowego różu . Wszystko na delikatnie , dziewczęco . Patrycja kupiła beżowe platformy tej samej wysokości co moje i wrzosową obcisłą kieckę . Wróciliśmy do hotelu . Ubrałyśmy się w nasze zdobycze . Oni już na nas czekali . Bartek i Zibi ubrani byli tak samo tyle że różniły się tylko kolory ich spodni . Bartek miał karmelowe a Zibi popielate. Do tego białe koszulki i czarne conversiaczki. Poszliśmy wszyscy za Andreą . Wybrał niezły lokal , w środku było cudownie . Wszędzie róże , obsługa na wejściu częstowała szampanem . Było też kilka dziewczyn , niestety z tego co słyszałyśmy nie w guście naszych chłopców. Ale one były tylko po to , żeby chłopcy nie musieli tańczyć sami ze sobą w "pierwszym tańcu" który tańczy cała sala. Po kolei wchodzą pary . Przy piosence Only One zaczęliśmy my . Bartek złapał mnie jedną ręką w talii a , drugą trzymał lekko moja dłoń. Zaraz za nami na parkiecie pojawili się Zibi z Patrycją. Co jakiś czas Bartek opuszczał mnie na dół i powoli podnosił znowu. Jak profesjonalista . Przybliżyliśmy się do siebie maksymalnie . Patrzyliśmy sobie ciągle w oczy i tonęliśmy w tańcu. Uniósł mnie i obrócił w koło . Czułam się jak księżniczka na balu. Cudowne uczucie. Pocałował mnie , nadal tańczyliśmy . Obsługa zaczęła krzyczeć i bić brawo . Wymieniłyśmy między sobą znaczące spojrzenia , miałyśmy tak wielkie szczęście , że nie da się go opisać. Piosenka się skończyła . Wszyscy biliśmy brawa. Od tamtego dnia Only one była naszą piosenką . Zatańczyłyśmy raz nawet z Dzikiem i Pitem , oczywiście chłopcy nas obserwowali. Nagle podbili do nas Żygadło z Kosą krzycząc "Odbijany panowie!" Żygadło wziął mnie w obroty .Słyszeliśmy tylko jak Kosa się drze "dawaj bejbe! " a ty ryjesz się z niego niemiłosiernie. Po chwili odbił mnie Igła , ciebie Jarosz. Całą noc bawiliśmy się niesamowicie. Niestety nazajutrz musiałyśmy zabrać swoje rzeczy i ponownie lecieć za granicę . Tym razem do Bułgarii. Bartek jak zwykle dygał się przed lotem , lecz minął nam spokojnie. Kolejne państwo , kolejne wyzwanie , mamy nadzieję że i kolejne zwycięstwo .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz